piątek, 5 grudnia 2025 15:42
Reklama

Pijany 22-latek wjechał wprost pod pociąg w Nasielsku. Auto spadło z rampy kolejowej

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowcy osobówki udało się w ostatniej chwili opuścić pojazd. Policjanci ustalili, że był nietrzeźwy. Teraz 22-latek poniesie konsekwencje swojego lekkomyślnego zachowania. Całe zdarzenie miało miejsce w Nowych Pieścirogach w miniony weekend.
Pijany 22-latek wjechał wprost pod pociąg w Nasielsku. Auto spadło z rampy kolejowej

Do dyżurnego nowodworskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o zderzeniu pociągu relacji Warszawa Gdańska - Nasielsk z osobowym bmw. Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci wydziału ruchu drogowego, którzy ustalili przebieg zdarzenia.

 Okazało się, że skład kolei mazowieckich uderzył w tył stojącego na torowisku auta. Wkrótce wyszło na jaw, że autem chwilę wcześniej z dużą prędkością jechał obywatel Białorusi. W wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i spadł z rampy rozładunkowej wprost na torowisko. Próbował jeszcze odjechać bmw, kiedy jednak zobaczył nadjeżdżający pociąg, wysiadł z auta i uciekł p rzekazuje rzeczniczka KPP w Nowym Dworze, Joanna Wielocha.

Maszynista w pewnym momencie zauważył stojący tylną częścią na torze, ciemny pojazd. Niezwłocznie podjął próbę awaryjnego hamowania, nie zdołał jednak zatrzymać składu i uderzył w bmw. Kierownik pociągu oświadczył, że w momencie zdarzenia w maszynie znajdowało się 30 pasażerów, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.

Jak przekazuje policja  "Mundurowi szybko ustalili kto kierował pojazdem. Funkcjonariusze z nasielskiego komisariatu, w miejscu zamieszkania zastali 22-latka. Mężczyzna przyznał się policjantom, że to on w momencie zdarzenia siedział za kierownicą bmw. Mundurowym tłumaczył, że wracał ze sklepu, bo skończył mu się alkohol. Przyznał też, że na liczniku miał około 130 km/h. Po całym zdarzeniu przestraszył się i uciekł do domu".

Policjanci przypuszczali, że obywatel Białorusi jest pijany, wyczuli również od niego woń alkoholu. Użyty do badania alkometr wskazał, że w wydychanym powietrzu mężczyzna ma 1,8 promila alkoholu.

 Sprawdzenie w policyjnym systemie  wykazało ponadto, że posiada wydany przez Sąd Rejonowy w Pułtusku, obowiązujący przez okres 36 miesięcy, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. On sam przyznał się też policjantom, że nigdy nie miał prawa jazdy.

Teraz  22-latek poniesie konsekwencje swojego lekkomyślnego zachowania. Zgodnie z kodeksem karnym, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. 


Podziel się
Oceń

SŁUCHAJ NAS ONLINE!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama