Zwykły piątkowy poranek na ulicy Grunwaldzkiej w Płońsku zamienił się w dramatyczną walkę o ludzkie życie. Dzięki błyskawicznej reakcji przechodniów i policjantów z płońskiej patrolówki 75-letni mężczyzna, który stracił przytomność i zatrzymało mu się krążenie, przeżył.
Do zdarzenia doszło w piątek, 21 listopada, tuż przed godziną 9. Dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na chodniku – świadkowie informowali, że nie oddycha i nie ma pulsu. Na miejsce natychmiast skierowano patrol.
- Gdy funkcjonariusze dotarli na Grunwaldzką, zastali kilku przechodniów, którzy już prowadzili pierwsze działania ratunkowe. To oni jako pierwsi sprawdzili funkcje życiowe mężczyzny, rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową i wezwali pomoc. Policjanci – st. post. Piotr Jabłkowski i post. Amelia Olszewska – przejęli reanimację i kontynuowali ją na zmianę, stale monitorując stan poszkodowanego – przekazuje nam policja.
Jeszcze przed przyjazdem karetki u mężczyzny pojawił się puls i płytki oddech. Funkcjonariusze do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego czuwali nad jego stanem, po czym przekazali 75-latka ratownikom. Mężczyzna trafił do szpitala.
- Dziś wiadomo, że żyje i pozostaje pod opieką lekarzy. To historia, która pokazuje, jak kluczowe są pierwsze minuty i jak wielką rolę odgrywa odwaga i wiedza świadków. Gdyby nie ich reakcja oraz profesjonalne działania policjantów, finał mógłby być zupełnie inny – podkreśla nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Policja przypomina, że funkcjonariusze regularnie przechodzą szkolenia z pierwszej pomocy. Ten przypadek po raz kolejny dowodzi, że zdobyte umiejętności w realnych sytuacjach ratują życie.













