Paweł Wiewiórkowski
Gdy tylko 35-letni mieszkaniec pow. płońskiego zamieścił ogłoszenie o sprzedaży auta na popularnym portalu ogłoszeniowym, dostał wiadomość z informacją, że musi potwierdzić tożsamość, bo inaczej jego konto na portalu zostanie zablokowane, a ogłoszenie skasowane. Kliknął w link zamieszczony w wiadomości, który prowadził do strony łudząco podobnej do oryginału. Strona „wymagała” wyboru banku i podania loginu oraz hasła. Po chwili do 35-latka zadzwoniła kobieta, podająca się za konsultantkę portalu. Brzmiała pewnie, tłumaczyła zmiany w regulaminie i konieczność „ustawienia limitów do profilu”, rzekomo dla większego bezpieczeństwa.
- Mężczyzna dostał pierwsze SMS-y z banku. Dopytywał, o co chodzi, ale rozmówczyni prowadziła go dalej, zapewniając, że wszystko jest w porządku i za chwilę otrzyma zwrot pieniędzy, które pobrane zostały z jego konta. Na rachunek bakowy faktycznie otrzymał przelew na 6800 zł, co uśpiło jego czujność – informuje nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z KPP w Płońsku.
Oszuści zrobili to celowo – pieniądze pochodziły z transakcji, którą sami wywołali, by wzbudzić jego zaufanie. Po kolejnym wiadomości SMS zaczął mieć wątpliwości. Gdy wszedł na swoje konto, zobaczył już cztery płatności internetowe na kwoty od 4200 do 6500 zł, - opłacone zamówienia w sklepie ze sprzętem RTV i AGD. Łącznie stracił ponad 21 tys. zł.
