Policjanci z płońskiej komendy zapobiegli tragedii na trasie S7. W piątkowe popołudnie [24 października], w okolicach Załusk zatrzymali 13-letniego chłopca, który rowerem zmierzał w stronę Płońska.
Jak się okazało, nastolatek wyruszył z Warszawy, by spotkać koleżankę poznaną w sieci. Rowerzysta, obywatel Ukrainy mieszkający w Warszawie, początkowo twierdził, że ma 16 lat i odbywa trening rowerowy. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, poza miejską kartą komunikacyjną. W trakcie rozmowy funkcjonariuszki ustaliły jego prawdziwy wiek i powód podróży. Chłopiec przyznał, że jedzie na spotkanie z poznaną w jednej z gier online koleżanką, u której planował nocować – mimo że, jak sam powiedział, nie znał nawet jej nazwiska. Z Warszawy do Czosnowa dojechał autobusem, a następnie ruszył dalej rowerem – częściowo lokalnymi drogami, a częściowo pasem awaryjnym i jezdnią trasy szybkiego ruchu. Pokonał blisko 30 kilometrów. Gdy zatrzymały go policjantki, był zmarznięty i przemoczony. Rower nie miał żadnego obowiązkowego wyposażenia – ani oświetlenia, ani odblasków, ani dzwonka.
Funkcjonariuszki skontaktowały się z matką 13-latka, która – jak przyznała – nie wiedziała o wyprawie syna. Kobieta przyjechała na miejsce i odebrała chłopca. Gdy ten poinformował swoją internetową znajomą o zatrzymaniu przez policję, dziewczyna natychmiast zablokowała go na komunikatorze.













