Znów groźnie na trasie S7 na wysokości Płońska. W sobotę [18 października] po godzinie 11:00 na pasie w kierunku Warszawy doszło do serii trzech następujących po sobie kolizji.
Najpierw kierująca osobowym hyundaiem mieszkanka Warszawy, jadąc prawym pasem, tuż za łukiem drogi straciła panowanie nad pojazdem i uderzyła w barierki. Chwilę później kierowca ciężarówki, który jechał w tym samym kierunku, gwałtownie zahamował, by uniknąć zderzenia. Za nim jechał autobus marki Setra, którym kierował 63-letni mieszkaniec Gdyni. W trakcie próby ominięcia ciężarówki, podczas zmiany pasa na lewy, autobus zderzył się z osobowym ssangyongiem z przyczepką, którym kierował 54-latek z powiatu mieleckiego. Auto uderzyło w bariery oddzielające pasy ruchu o przeciwnych kierunkach. Na tym jednak nie koniec.
- Miejsce pierwszego zdarzenia, w którym hyundai uderzył w bariery, zabezpieczyła służba drogowa. Ich bus z włączonym migającym sygnalizatorem/znakiem został ustawiony na prawym pasie. W to auto uderzyła jadąca prawym pasem osobowa toyota, którą kierowała 49-letnia mieszkanka Ostródy. Kobieta podróżowała z nastoletnim pasażerem – przekazuje Radiu Płońsk nadkom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Na szczęście nikt w tych zdarzeniach nie odniósł obrażeń. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Policja apelujemy do kierowców o zachowanie ostrożności. Pogoda jest zmienna, w wielu miejscach pada deszcz, przez co nawierzchnia może być śliska.













